Dołącz do zaufanej społeczności licencjonowanych płetwonurków, instruktorów nurkowania, podwodnych archeologów i łowców przygód. Załóż darmowe konto!

Blog

Oddychanie pod wodą, jak nurkowie to robią?

08 lipca 2019 r.

Oddychanie pod wodą, jak nurkowie to robią?
Pływanie wymaga niewątpliwe dużego wysiłku i mnóstwa energii, a umiejętność prawidłowego oddychania podczas uprawiania tej dyscypliny sportu czy to na zawodach, czy rekreacyjnie jest niezwykle istotna.
 
Temat pierwszy:
 
Pojemność płuc
 
  Nasza klatka piersiowa może pomieścić sporo powietrza. Otóż, przeciętny, dorosły mężczyzna ma pojemność płuc rzędu 6 litrów, a kobieta około 4,2 litra. Na co dzień taka pojemność jest w zupełności wystarczająca, jednak gdy chcemy uprawiać jakiś sport to zapotrzebowanie organizmu na tlen zmienia się, zwłaszcza wyczynowo. Wtedy zachodzi potrzeba by objętość płuc była większa, a układ krążenia kieruje krew do ważniejszych obszarów, przede wszystkim do mózgu, gdzie nawet krótkotrwałe niedotlenienie stwarza realne ryzyko trwałych uszkodzeń. Brak tlenu dla neuronów oznacza nie tylko naszą słabszą kontrolę nad ruchami mięśni, ale także prowadzi do zaburzeń wzroku i świadomości.
 
Jednym ze sposobów zwiększenia pojemności płuc jest trening. Dowodem na to są organizmy nurków, zwłaszcza freediverów. Niektórzy z nich mogą pochwalić się aż 8, a nawet 9-litrową pojemnością płuc.
 
Jak często oddychamy i ile faktycznie powietrza mamy do dyspozycji?
 
  Człowiek wykonuje przeciętnie 12–14 oddechów na minutę. Około 500 ml powietrza, tyle mniej więcej ma oddech, ale nie cała jego objętość trafia do pęcherzyków płucnych. Część układu oddechowego tzw. przestrzeń martwa, oczyszcza i ogrzewa powietrze przy czym zajmuje ona około 150 ml.
 
  Reasumując przy każdym wdechu możemy skorzystać tylko z 350 ml powietrza, więc jeśli pomnożymy to przez 12 oddechów na minutę, to do dyspozycji mamy 4,2 litra. Zwalniając tempo oddechu oraz zwiększając ich głębokość możemy zwiększyć ilość powietrza docierającego do pęcherzyków płucnych.
 
A co jeśli zechcemy przestać oddychać :) ?
 
Rekord w bezdechu statycznym (wstrzymywanie oddechu pod wodą bez pływania) należy do Chorwata Gorana Colaka, który wytrzymał aż 22 minuty i 30 sekundy! Możliwe to było nie tylko dzięki ponadprzeciętnej objętości płuc, ale także kontroli zużycia tlenu przez organizm. Najistotniejsze jest by w kluczowym momencie opanować stres i spowolnić pracę serca, bowiem im wolniej krąży krew, tym dłużej można wytrzymać na jednym oddechu. Podczas zanurzania tętno może spaść nawet do 14 uderzeń na minutę (przeciętne tętno u człowieka wynosi około 70–80). Momentem równie ważnym co zanurzenie jest wynurzanie się, ponieważ powietrze w płucach zawiera już bardzo mało tlenu, a nagromadzony w tkankach dwutlenek węgla powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, zwłaszcza w mózgu. Dlatego pierwszy oddech po tak długim jego braku to nagłe usunięcie CO2 i napływ tlenu prowadzący do skurczu tętnic. Nierzadko powoduje on utratę przytomności, ale na szczęście jest to do uniknięcia poprzez wykonanie pierwszych 2–3 oddechów bardzo wolno i spokojnie. 
 
 
Ale czy tylko freediverzy mają takie zdolności?
 
 
Nie tylko nurkowie mogą wstrzymywać oddech. Podobną sztukę opanowali również sprinterzy tacy jak chociażby Usain Bolt, którzy pokonują dystans 100 metrów na jednym oddechu. Organizm podczas biegu trwającego mniej niż 10 sekund zużywa bieżące rezerwy energetyczne, są one bezpośrednio zużywane przez komórki. Krótki bieg, podnoszenie ciężarów czy skok w dal to wysiłki fizyczne o charakterze beztlenowym niekwasomlekowym. Oznacza to tyle, że organizm nie potrzebuje tlenu i nie sięga również po rezerwy glukozy (nie wytwarza kwasu mlekowego) przy oddychaniu beztlenowym.
 
Sposób na poprawę wydolności
 
Hiperwentylacja, czyli seria szybkich i głębokich oddechów, która stosowana z umiarem może zwiększyć wydolność organizmu jest często praktykowana przez sportowców przed większym wysiłkiem.
Oczywiście hiperwentylacja nie jest w stanie zwiększyć znacząco zasobów tlenu w organizmie. Powodem stosowania hiperwentylacji jest obniżenie ciśnienia parcjalnego CO2, które to decyduje o potrzebie wdechu. Przez głębokie oddychanie staramy się maksymalnie obniżyć ilość dwutlenku węgla w organizmie co sprawia, że później znacznie dłużej nie czujemy potrzeby wzięcia oddechu.